"W ogrodzie "

W ogrodzie na gruszce,  oświadczał się
komar
muszce.
Muszko, ja Cię kocham szalenie,
Muszko, ja się z Tobą ożenię !

Coooooo.....
Ja, taka piękna muszka,
Mam wyjść za takiego
żółtobrzuszka?! Nigdy na to nie pozwolę, starą panną zostać wolę.



    
         "Elf"
Na wielkiej łące, pod mały krzaczkiem,
Siedział elf, co był małym łobuziaczkiem.
W głowie mu były figle i psoty,
a do roboty ?
nie miał ochoty.
Ciągle wykręcał jakieś numery'
a to biedronce zabrał kropki
                    /sztuk cztery/,
a to koniowi, gwizdnął do ucha,
co pasł się na łace !
Kwiatkom zabierał rosę /zaraz z rana/
a burzy łgał do ucha
- że jest kochana.

Smuciły się motylki i inne owady
"Chyba temu elfowi nikt nie da rady"

Lecz przyleciała dnia pewnego,
księżniczka elfów, z kraju dalekiego.
Przecudnej, to stworzenie, było urody.

                 
Zakochał się w niej,
odrazu, nasz elf młody .


                           
Chodził markotny,
z opuszczoną głową.
Co noc wyspiewywał serenadę nową.
Nie spał - wzdychając
                  / do księżyca blasku/.
Nie jadł i nie pił,
czuł się jak w potrzasku.

Pewnie mnie teraz, o powód tego
zachowania zapytacie ?

Ja nie wiem dlaczego,
ale może Wy się domyślacie?
                                                            18.04.08 W.Michalik









Zawartość nowej strony